Hotel Grand Elżbieta Mielczarek

He sent the correction
Markus Zabinski
Markus Zabinski
3 months ago
Instrument: Lyrics Guitar
Cisza pośród hotelowych ścian Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran Za błyszczącymi drzwiami Każdy jak ślimak sam Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand Na dole w nocnym barze barman przeciera szkło Nic już się dziś nie zdarzy, bierzesz klucz nr 100 I wracasz do pokoju w jaskrawym świetle lamp Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand A potem czekasz bezsennie, aż cisza tej nocy bez dna Ogarnie hotel aż po dach I wtedy słyszysz ciche kroki za ścianą tu i tam To samotność krąży po Hotelu Grand Cisza pośród hotelowych ścian Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran Taki jest każdy wieczór Jak ja to dobrze znam Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand Cisza pośród hotelowych ścian Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran Taki jest każdy wieczór Jak ja to dobrze znam Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand A potem czekasz bezsennie, aż cisza tej nocy bez dna Ogarnie hotel aż po dach I wtedy słyszysz ciche kroki za ścianą tu i tam To samotność krąży po Hotelu Grand To samotność krąży po Hotelu Grand To samotność krąży po Hotelu Grand  
Cisza pośród hotelowych ścian Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran Za błyszczącymi drzwiami Każdy jak ślimak sam Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand Na dole w nocnym barze barman przeciera szkło Nic już się dziś nie zdarzy, bierzesz klucz nr 100 I wracasz do pokoju w jaskrawym świetle lamp Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand A potem czekasz bezsennie, aż cisza tej nocy bez dna Ogarnie hotel aż po dach I wtedy słyszysz ciche kroki za ścianą tu i tam To samotność krąży po Hotelu Grand Cisza pośród hotelowych ścian Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran Taki jest każdy wieczór Jak ja to dobrze znam Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand Cisza pośród hotelowych ścian Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran Taki jest każdy wieczór Jak ja to dobrze znam Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand A potem czekasz bezsennie, aż cisza tej nocy bez dna Ogarnie hotel aż po dach I wtedy słyszysz ciche kroki za ścianą tu i tam To samotność krąży po Hotelu Grand To samotność krąży po Hotelu Grand To samotność krąży po Hotelu Grand  


                      
Cisza pośród hotelowych ścian
Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran
Za błyszczącymi drzwiami
Każdy jak ślimak sam
Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand

Na dole w nocnym barze barman przeciera szkło
Nic już się dziś nie zdarzy, bierzesz klucz nr 100
I wracasz do pokoju w jaskrawym świetle lamp
Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand

A potem czekasz bezsennie, aż cisza tej nocy bez dna
Ogarnie hotel aż po dach
I wtedy słyszysz ciche kroki za ścianą tu i tam
To samotność krąży po Hotelu Grand

Cisza pośród hotelowych ścian
Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran
Taki jest każdy wieczór
Jak ja to dobrze znam
Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand

Cisza pośród hotelowych ścian
Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran
Taki jest każdy wieczór
Jak ja to dobrze znam
Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand

A potem czekasz bezsennie, aż cisza tej nocy bez dna
Ogarnie hotel aż po dach
I wtedy słyszysz ciche kroki za ścianą tu i tam

To samotność krąży po Hotelu Grand

To samotność krąży po Hotelu Grand

To samotność krąży po Hotelu Grand




Cisza pośród hotelowych ścian
Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran
Za błyszczącymi drzwiami
Każdy jak ślimak sam
Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand

Na dole w nocnym barze barman przeciera szkło
Nic już się dziś nie zdarzy, bierzesz klucz nr 100
I wracasz do pokoju w jaskrawym świetle lamp
Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand

A potem czekasz bezsennie, aż cisza tej nocy bez dna
Ogarnie hotel aż po dach
I wtedy słyszysz ciche kroki za ścianą tu i tam
To samotność krąży po Hotelu Grand

Cisza pośród hotelowych ścian
Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran
Taki jest każdy wieczór
Jak ja to dobrze znam
Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand

Cisza pośród hotelowych ścian
Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran
Taki jest każdy wieczór
Jak ja to dobrze znam
Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand

A potem czekasz bezsennie, aż cisza tej nocy bez dna
Ogarnie hotel aż po dach
I wtedy słyszysz ciche kroki za ścianą tu i tam

To samotność krąży po Hotelu Grand

To samotność krąży po Hotelu Grand

To samotność krąży po Hotelu Grand




Correction +0 -4

Status: Rejected
Value: 18 karma points

Votes and comments

  • Artur Kasperski
    Artur Kasperski
    Jak w komentarzu

    Voted to reject with -40 points 2 months ago

  • Tomasz Pandel
    Tomasz Pandel
    Nie bardzo widzę korektę opracowania. Odrzucam.

    Voted to reject with -10 points 2 months ago

  • Jacek Charchut
    Jacek Charchut
    brak zmiany

    Voted to reject with -30 points 2 months ago

  • Mateusz Błaż
    Mateusz Błaż
    brak zmiany

    Voted to reject with -20 points 2 months ago

anonim

Chords History

Markus Zabinski
Correction 3 months ago