Już nikt, juz nic Mariusz Totoszko ( Mój Brat Niedźwiedź )
He sent the correction
Marta Szymczak
3 months ago
Instrument:
Lyrics
Guitar
Difficulty:
Novice
Difficulty:
Zrobię krok lub dwa cierpi koś
Co się stało nie odstanie się już jak na złość
Choć bardzo bym chciał by to odmienić
I dałbym co tylko mam
By nie zostać ze swym wstydem sam na sam
Bracie mój zawiodłem Cię
Wierzyłeś mi, ufałeś mi ja zawiodłem Cię
Przed tobę prawdę kryłem wciąż, dziś tego wstydzę się
i okrutny los błagam o cud
by wszystko to był sen
Już nikt, już nic, już tak ma być
już bez przyszłości
A tak najtrudniej żyć
Lecz mimo łez jedno wiem
jutro też nadejdzie dzień
Zrobię krok lub dwa cierpi koś
Co się stało nie odstanie się już jak na złość
Choć bardzo bym chciał by to odmienić
I dałbym co tylko mam
By nie zostać ze swym wstydem sam na sam
Bracie mój zawiodłem Cię
Wierzyłeś mi, ufałeś mi ja zawiodłem Cię
Przed tobę prawdę kryłem wciąż, dziś tego wstydzę się
i okrutny los błagam o cud
by wszystko to był sen
Już nikt, już nic, już tak ma być
już bez przyszłości
A tak najtrudniej żyć
Lecz mimo łez jedno wiem
jutro też nadejdzie dzień
Zrobię krok lub dwa cierpi koś
Co się stało nie odstanie się już jak na złość
Choć bardzo bym chciał by to odmienić
I dałbym co tylko mam
By nie zostać ze swym wstydem sam na sam
Bracie mój zawiodłem Cię
Wierzyłeś mi, ufałeś mi ja zawiodłem Cię
Przed tobę prawdę kryłem wciąż, dziś tego wstydzę się
i okrutny los błagam o cud
by wszystko to był sen
Już nikt, już nic, już tak ma być
już bez przyszłości
A tak najtrudniej żyć
Lecz mimo łez jedno wiem
jutro też nadejdzie dzień
Co się stało nie odstanie się już jak na złość
Choć bardzo bym chciał by to odmienić
I dałbym co tylko mam
By nie zostać ze swym wstydem sam na sam
Bracie mój zawiodłem Cię
Wierzyłeś mi, ufałeś mi ja zawiodłem Cię
Przed tobę prawdę kryłem wciąż, dziś tego wstydzę się
i okrutny los błagam o cud
by wszystko to był sen
Już nikt, już nic, już tak ma być
już bez przyszłości
A tak najtrudniej żyć
Lecz mimo łez jedno wiem
jutro też nadejdzie dzień
Zrobię krok lub dwa cierpi koś
Co się stało nie odstanie się już jak na złość
Choć bardzo bym chciał by to odmienić
I dałbym co tylko mam
By nie zostać ze swym wstydem sam na sam
Bracie mój zawiodłem Cię
Wierzyłeś mi, ufałeś mi ja zawiodłem Cię
Przed tobę prawdę kryłem wciąż, dziś tego wstydzę się
i okrutny los błagam o cud
by wszystko to był sen
Już nikt, już nic, już tak ma być
już bez przyszłości
A tak najtrudniej żyć
Lecz mimo łez jedno wiem
jutro też nadejdzie dzień
Co się stało nie odstanie się już jak na złość
Choć bardzo bym chciał by to odmienić
I dałbym co tylko mam
By nie zostać ze swym wstydem sam na sam
Bracie mój zawiodłem Cię
Wierzyłeś mi, ufałeś mi ja zawiodłem Cię
Przed tobę prawdę kryłem wciąż, dziś tego wstydzę się
i okrutny los błagam o cud
by wszystko to był sen
Już nikt, już nic, już tak ma być
już bez przyszłości
A tak najtrudniej żyć
Lecz mimo łez jedno wiem
jutro też nadejdzie dzień
Correction +0 -2
Status: RejectedValue: 18 karma points
Voted to reject with -50 points 3 months ago
Voted to reject with -70 points 3 months ago
Gitara?? 3 months ago