Czerwonym blaskiem otoczona Ewa Demarczyk
Instrument:
Lyrics
Guitar
Difficulty:
Intermediate
Difficulty:
Tancerką była w pewnym kabarecie
Rzeźbione kształty rozniecały szał
Słynęła gwiazdą w całym modnym świecie
I w wielbicielach rozniecała żar
Gdy raz tańczyła tango swe na scenie
Pieszczotą ciała budząc pragnień kruż
Ujrzała kogoś blisko w jednej z lóż
On rzucił jej wiązankę róż.
Czerwonym blaskiem otoczona
Rozkosznie prężąc swe ramiona
Mknie lekko tańcem podniecona
Spowita w gazy mgle...
Drga lekko wątła sieć tkaniny
Wzrok płonie, płoną ust rubiny
Jak zjawa z jakiejś cud krainy
Tańczyła tango swe.
Poznali się i wkrótce pokochali
I żyli z dala od życiowych scen,
Lecz choć na uczuć mknęli fali
Prysnęło nagle szczęście ich, jak sen...
On żonę miał, więc choć ją kochał dalej,
Postąpić musiał tak, jak honor chce.
”Najdroższa, przebacz, jam postąpił źle !
Skłamałem, lecz kochałem Cię.!”
Czerwonym blaskiem otoczona,
Rozkosznie prężąc swe ramiona,
Lśniąc bielą przecudnego łona
Tańczyła roniąc łzy.
”Ja wrócę, wierzaj mi dziewczyno,
Rozłąki smutne dni przeminą,
Znów będziemy pić rozkoszy wino
Skroś szczęścia złote sny”....
Przeminął rok rozłąki z ukochanym,
Chodziła blada, snując się jak cień,
I choć niejeden chciał być jej wybranym,
To pustką świecił każdy nowy dzień.
Aż przyszedł list —
Ten list oczekiwany...
Rozrywa papier,bledną usta z róż,
Zdań krótkich parę :
”Rozbij złotą kruż!
Ja więcej nie powrócę już”.
Czerwonym blaskiem otoczona,
Rozkosznie prężąc swe ramiona
Mknie lekko tańcem podniecona,
Lecz oczy dziwnie lśnią,
Błysk stali : —
Chwieje się i słania,
Jęk cichy... cichy jęk konania...
Krew spływa... koniec snów, kochania.
Ostatnie tango to.!...
c G c C7 f D C0 G7
C C7+ a a7
Tancerką była w pewnym kabarecie
C C7+ d
Rzeźbione kształty rozniecały szał
d7+ d7 d6 d7
Słynęła gwiazdą w całym modnym świecie
F G
I w wielbicielach rozniecała żar
C C7+ a a7
Gdy raz tańczyła tango swe na scenie
A7 d
Pieszczotą ciała budząc pragnień kruż
F C
Ujrzała kogoś blisko w jednej z lóż
a d G
On rzucił jej wiązankę róż.
c G
Czerwonym blaskiem otoczona
c
Rozkosznie prężąc swe ramiona
C7 f
Mknie lekko tańcem podniecona
D C0 G7
Spowita w gazy mgle...
c G
Drga lekko wątła sieć tkaniny
c
Wzrok płonie, płoną ust rubiny
C7 f
Jak zjawa z jakiejś cud krainy
G G7 c
Tańczyła tango swe.
C C7+ a a7
Poznali się i wkrótce pokochali
C C7+ d
I żyli z dala od życiowych scen,
d7+ d7 d6 d7
Lecz choć na uczuć mknęli fali
F G
Prysnęło nagle szczęście ich, jak sen...
C C7+ a a7
On żonę miał, więc choć ją kochał dalej,
A7 d
Postąpić musiał tak, jak honor chce.
F C
”Najdroższa, przebacz, jam postąpił źle !
a d G
Skłamałem, lecz kochałem Cię.!”
c G
Czerwonym blaskiem otoczona,
c
Rozkosznie prężąc swe ramiona,
C7 f
Lśniąc bielą przecudnego łona
D C0 G7
Tańczyła roniąc łzy.
c G
”Ja wrócę, wierzaj mi dziewczyno,
c
Rozłąki smutne dni przeminą,
C7 f
Znów będziem pić rozkoszy wino
G G7 c
Skroś szczęścia złote sny”....
C C7+ a a7
Przeminął rok rozłąki z ukochanym,
C C7+ d
Chodziła blada, snując się jak cień,
d7+ d7 d6 d7
I choć niejeden chciał być jej wybranym,
F G
To pustką świecił każdy nowy dzień.
C C7+ a a7
Aż przyszedł list — Ten list oczekiwany...
A7 d
Rozrywa papier, bledną usta z róż,
F C
Zdań krótkich parę : ”Rozbij złotą kruż!
a d G
Ja więcej nie powrócę już”.
c G
Czerwonym blaskiem otoczona,
c
Rozkosznie prężąc swe ramiona
C7 f
Mknie lekko tańcem podniecona,
D C0 G7
Lecz oczy dziwnie lśnią,
c G
Błysk stali : — Chwieje się i słania,
c
Jęk cichy... cichy jęk konania...
C7 f
Krew spływa... koniec snów, kochania.
G G7 c
Ostatnie tango to.!...
c G c C7 f G G7 c
Cm
G
Cm
C7
Fm
D
C0
G7
Tancerką
C
była w C7+
pewnym kabaAm
recie Am7
Rzeźbione
C
kształty C7+
rozniecały Dm
szałSłynęła
Dmmaj7
gwiazdą w Dm7
całym modnym Dm6
świecie Dm7
I w wielbi
F
cielach rozniecała G
żarGdy raz tań
C
czyła C7+
tango swe na Am
scenie Am7
Pieszczotą
A7
ciała budząc pragnień Dm
krużUjrzała
F
kogoś blisko w jednej z C
lóżOn
Am
rzucił jej wiąDm
zankę G
róż.Czer
Cm
wonym blaskiem otoG
czonaRozkosznie prężąc swe ra
Cm
mionaMknie
C7
lekko tańcem podnieFm
conaSpo
D
wita w C0
gazy G7
mgle...Drga
Cm
lekko wątła sieć tkaG
ninyWzrok płonie, płoną ust ru
Cm
binyJak
C7
zjawa z jakiejś cud kraFm
inyTań
G
czyła G7
tango Cm
swe.Poznali
C
się i C7+
wkrótce pokoAm
chali Am7
I żyli z
C
dala C7+
od życiowych Dm
scen,Lecz choć na
Dmmaj7
uczuć Dm7
mknęli Dm6
fali Dm7
Prysnęło
F
nagle szczęście ich, jak G
sen...On żonę
C
miał, więc C7+
choć ją kochał Am
dalej, Am7
Postąpić
A7
musiał tak, jak honor Dm
chce.”Najdroższa,
F
przebacz, jam postąpił C
źle !Skła
Am
małem, lecz koDm
chałem G
Cię.!”Czer
Cm
wonym blaskiem otoG
czona,Rozkosznie prężąc swe ra
Cm
miona,Lśniąc
C7
bielą przecudnego Fm
łonaTań
D
czyła C0
roniąc G7
łzy.”Ja
Cm
wrócę, wierzaj mi dziewG
czyno,Rozłąki smutne dni prze
Cm
miną,Znów
C7
będziem pić rozkoszy Fm
winoSkroś
G
szczęścia G7
złote Cm
sny”....Przeminął
C
rok rozC7+
łąki z ukoAm
chanymAm7
, Chodziła
C
blada, C7+
snując się jak Dm
cień,I choć nie
Dmmaj7
jeden Dm7
chciał być jej wyDm6
branym, Dm7
To pustką
F
świecił każdy nowy G
dzień.Aż przyszedł
C
list — Ten C7+
list oczekiAm
wany... Am7
Rozrywa
A7
papier, bledną usta z Dm
róż,Zdań krótkich
F
parę : ”Rozbij złotą C
kruż!Ja
Am
więcej nie poDm
wrócę G
już”.Czer
Cm
wonym blaskiem otoG
czona,Rozkosznie prężąc swe ra
Cm
mionaMknie
C7
lekko tańcem podnieFm
cona,Lecz
D
oczy C0
dziwnie G7
lśnią,Błysk
Cm
stali : — Chwieje się i G
słania,Jęk cichy... cichy jęk ko
Cm
nania...Krew
C7
spływa... koniec snów, koFm
chania.Os
G
tatnie G7
tango Cm
to.!...Cm
G
Cm
C7
Fm
G
G7
Cm
Tancerką była w pewnym kabarecie
Rzeźbione kształty rozniecały szał
Słynęła gwiazdą w całym modnym świecie
I w wielbicielach rozniecała żar
Gdy raz tańczyła tango swe na scenie
Pieszczotą ciała budząc pragnień kruż
Ujrzała kogoś blisko w jednej z lóż
On rzucił jej wiązankę róż.
Czerwonym blaskiem otoczona
Rozkosznie prężąc swe ramiona
Mknie lekko tańcem podniecona
Spowita w gazy mgle...
Drga lekko wątła sieć tkaniny
Wzrok płonie, płoną ust rubiny
Jak zjawa z jakiejś cud krainy
Tańczyła tango swe.
Poznali się i wkrótce pokochali
I żyli z dala od życiowych scen,
Lecz choć na uczuć mknęli fali
Prysnęło nagle szczęście ich, jak sen...
On żonę miał, więc choć ją kochał dalej,
Postąpić musiał tak, jak honor chce.
”Najdroższa, przebacz, jam postąpił źle !
Skłamałem, lecz kochałem Cię.!”
Czerwonym blaskiem otoczona,
Rozkosznie prężąc swe ramiona,
Lśniąc bielą przecudnego łona
Tańczyła roniąc łzy.
”Ja wrócę, wierzaj mi dziewczyno,
Rozłąki smutne dni przeminą,
Znów będziemy pić rozkoszy wino
Skroś szczęścia złote sny”....
Przeminął rok rozłąki z ukochanym,
Chodziła blada, snując się jak cień,
I choć niejeden chciał być jej wybranym,
To pustką świecił każdy nowy dzień.
Aż przyszedł list —
Ten list oczekiwany...
Rozrywa papier,bledną usta z róż,
Zdań krótkich parę :
”Rozbij złotą kruż!
Ja więcej nie powrócę już”.
Czerwonym blaskiem otoczona,
Rozkosznie prężąc swe ramiona
Mknie lekko tańcem podniecona,
Lecz oczy dziwnie lśnią,
Błysk stali : —
Chwieje się i słania,
Jęk cichy... cichy jęk konania...
Krew spływa... koniec snów, kochania.
Ostatnie tango to.!...
Rzeźbione kształty rozniecały szał
Słynęła gwiazdą w całym modnym świecie
I w wielbicielach rozniecała żar
Gdy raz tańczyła tango swe na scenie
Pieszczotą ciała budząc pragnień kruż
Ujrzała kogoś blisko w jednej z lóż
On rzucił jej wiązankę róż.
Czerwonym blaskiem otoczona
Rozkosznie prężąc swe ramiona
Mknie lekko tańcem podniecona
Spowita w gazy mgle...
Drga lekko wątła sieć tkaniny
Wzrok płonie, płoną ust rubiny
Jak zjawa z jakiejś cud krainy
Tańczyła tango swe.
Poznali się i wkrótce pokochali
I żyli z dala od życiowych scen,
Lecz choć na uczuć mknęli fali
Prysnęło nagle szczęście ich, jak sen...
On żonę miał, więc choć ją kochał dalej,
Postąpić musiał tak, jak honor chce.
”Najdroższa, przebacz, jam postąpił źle !
Skłamałem, lecz kochałem Cię.!”
Czerwonym blaskiem otoczona,
Rozkosznie prężąc swe ramiona,
Lśniąc bielą przecudnego łona
Tańczyła roniąc łzy.
”Ja wrócę, wierzaj mi dziewczyno,
Rozłąki smutne dni przeminą,
Znów będziemy pić rozkoszy wino
Skroś szczęścia złote sny”....
Przeminął rok rozłąki z ukochanym,
Chodziła blada, snując się jak cień,
I choć niejeden chciał być jej wybranym,
To pustką świecił każdy nowy dzień.
Aż przyszedł list —
Ten list oczekiwany...
Rozrywa papier,bledną usta z róż,
Zdań krótkich parę :
”Rozbij złotą kruż!
Ja więcej nie powrócę już”.
Czerwonym blaskiem otoczona,
Rozkosznie prężąc swe ramiona
Mknie lekko tańcem podniecona,
Lecz oczy dziwnie lśnią,
Błysk stali : —
Chwieje się i słania,
Jęk cichy... cichy jęk konania...
Krew spływa... koniec snów, kochania.
Ostatnie tango to.!...
Correction +3 -0
Status: ApprovedValue: 18 karma points
He improved the study 4 months ago
Voted to approve with 10 points 3 months ago
Voted to approve with 50 points 3 months ago
Voted to approve with 50 points 3 months ago