Nie będę Julią Wanda i Banda

He sent the correction
Grzegorz Kustra
Grzegorz Kustra
7 months ago
Instrument: Lyrics
Co ci się stało mały Skąd taki nastrój dziś masz Kiedy zaszły te zmiany Gdzie się podział twój szpan Gdzie twoje wieczne "odpuszczam" Gdzie obojętność i chłód Skąd wziąłeś ten, ten pomysł nienormalny, skąd Nie będę Julią Wierną na balkonie Nie będę Julią Nawet w snach Nie będę Julią To mi nie pasuje Nie będę Julią Nie w ten czas Za dużo żądasz mój mały Ty chcesz mnie zamknąć na klucz Nagle boisz sie zdrady Skąd tyle wielkich znasz słów Gdzie twoje wieczne "odpuszczam" Gdzie obojętność i chłód Skąd wziąłeś ten, ten pomysł nienormalny, skąd Nie będę Julią Wierną na balkonie Nie będę Julią Nawet w snach Nie będę Julią To mi nie pasuje Nie będę Julią Nie w ten czas
Co ci się stało mój mały Skąd taki nastrój dziś masz Kiedy zaszły te zmiany Gdzie się podział twój szpan Gdzie twoje wieczne "odpuszczam" Gdzie obojętność i chłód Skąd wziąłeś ten, ten pomysł nienormalny, skąd Nie będę Julią Wierną na balkonie Nie będę Julią Nawet w snach Nie będę Julią To mi nie pasuje Nie będę Julią Nie w ten czas Za dużo żądasz mój mały Ty chcesz mnie zamknąć na klucz Nagle boisz sie zdrady Skąd tyle wielkich znasz słów Gdzie twoje wieczne "odpuszczam" Gdzie obojętność i chłód Skąd wziąłeś ten, ten pomysł nienormalny, skąd Nie będę Julią Wierną na balkonie Nie będę Julią Nawet w snach Nie będę Julią To mi nie pasuje Nie będę Julią Nie w ten czas


                      
Co ci się stało mój mały
Skąd taki nastrój dziś masz
Kiedy zaszły te zmiany
Gdzie się podział twój szpan

Gdzie twoje wieczne "odpuszczam"
Gdzie obojętność i chłód
Skąd wziąłeś ten, ten pomysł nienormalny, skąd

Nie będę Julią
Wierną na balkonie
Nie będę Julią
Nawet w snach

Nie będę Julią
To mi nie pasuje
Nie będę Julią
Nie w ten czas

Za dużo żądasz mój mały
Ty chcesz mnie zamknąć na klucz
Nagle boisz sie zdrady
Skąd tyle wielkich znasz słów
Gdzie twoje wieczne "odpuszczam"
Gdzie obojętność i chłód
Skąd wziąłeś ten, ten pomysł nienormalny, skąd

Nie będę Julią
Wierną na balkonie
Nie będę Julią
Nawet w snach

Nie będę Julią
To mi nie pasuje
Nie będę Julią
Nie w ten czas


Co ci się stało mały
Skąd taki nastrój dziś masz
Kiedy zaszły te zmiany
Gdzie się podział twój szpan

Gdzie twoje wieczne "odpuszczam"
Gdzie obojętność i chłód
Skąd wziąłeś ten, ten pomysł nienormalny, skąd

Nie będę Julią
Wierną na balkonie
Nie będę Julią
Nawet w snach

Nie będę Julią
To mi nie pasuje
Nie będę Julią
Nie w ten czas

Za dużo żądasz mój mały
Ty chcesz mnie zamknąć na klucz
Nagle boisz sie zdrady
Skąd tyle wielkich znasz słów
Gdzie twoje wieczne "odpuszczam"
Gdzie obojętność i chłód
Skąd wziąłeś ten, ten pomysł nienormalny, skąd

Nie będę Julią
Wierną na balkonie
Nie będę Julią
Nawet w snach

Nie będę Julią
To mi nie pasuje
Nie będę Julią
Nie w ten czas


Correction +2 -0

Status: Approved
Value: 2 karma points

Votes and comments

anonim

Chords History

pawel100g
Correction 1 year ago
Grzegorz Kustra
Correction 7 months ago