Włóczędzy Jacek Kaczmarski

He sent the correction
jastrzef
jastrzef
4 years ago
Comment: Dopisane brakujące akordy, układ z akordami nad tekstem, poprawione błędy w tekście, uzupełniony tekst.
Instrument: Guitar
Difficulty: Intermediate
Tuning: E A D G B E
The Tonal Key: Am
Wchodzimy z twarzami zdrowymi od mrozu a Siadamy przy ogniu tańczącym z radości F a ścieramy z nadgarstków odciski powrozów F a Wołamy o wino i chleb i tłustości E7 E E7 E Spod ścian patrzą na nas w milczeniu miejscowi F E Napięci, na wszystko gotowi Wchłaniamy łapczywie, wielkimi kęsami a Łykamy alkohol, aż warczy nam w grdykach F a Bekniemy czasami, pierdniemy czasami F a Aż mdła w ciepło wzbija się woń wędrownika E7 E E7 E I płynie pod ściany miejscowych jak ręka F E Co mówi - przestańcie się lękać śpiewamy piosenki o drodze i pracy a O braku pieniędzy i braku miłości F a Podnoszą się ze snu miejscowi pijacy F a Słuchają oczami rozumnej przeszłości E7 E E7 E Ktoś wstanie, podejdzie, zapyta - kto my? F E My dzieci wolności, bezdomne my psy Przysiądą się stawiać i pytać nieśmiało a Gdzie dobrze, gdzie lepiej, a gdzie pieniądz rośnie F a I plączą się cienie pod niską powałą F a I coraz jest ciaśniej i duszniej i głośniej E7 E E7 E Bo oto włóczędzy z przeszłością swą mroczną F E Dla ludu się stają wyrocznią Mówimy o wojnach w dalekich krainach a Zmyślamy bogactwa zdobyte, stracone F a Słuchają jak mszy, dolewają nam wina F a I dziewki przysiądą się też ośmielone E7 E E7 E Do ognia dorzuci przebiegły gospodarz F E Noc długa korzyści mu doda Rozgrzani snujemy niezwykłą opowieść a Zazdroszcząc im tego, że tacy ciekawi F a Choć mają, co każdy tak chciałby mieć człowiek F a A za byle co - już gotowi zastawią E7 E E7 E By włóczyć się, szukać i błądzić jak my F E I żyć bez wytchnienia, bez nocy i dni Pijemy i każdy już ma coś na oku a Ten nocleg w piekarni, ten pannę piersiastą F a świt znajdzie nas znowu za miastem na stoku F a Gdzie nikt tak naprawdę nic nie ma na własność E7 E E7 E A wam pozostanie piosenka i sny F E My dzieci wolności, bezdomne my psy...
a Wchodzimy z twarzami zdrowymi od mrozu F a Siadamy przy ogniu tańczącym z radości F a Ścieramy z nadgarstków odciski powrozów E7 E E7 E Wołamy o wino i chleb, i tłustości F E Spod ścian patrzą na nas w milczeniu miejscowi F E Napięci, na wszystko gotowi a Wchłaniamy łapczywie wielkimi kęsami F a Łykamy alkohol aż warczy nam w grdykach F a Bekniemy czasami, pierdniemy czasami E7 E E7 E Aż z ław w ciepło wzbija się woń wędrownika F E I płynie pod ściany miejscowych jak ręka F E Co mówi - przestańcie się lękać a a Co mówi - przestańcie się lękać, co mówi - przestańcie się lękać a Śpiewamy piosenki o drodze i pracy F a O braku pieniędzy i braku miłości F a Podnoszą się ze snu miejscowi pijacy E7 E E7 E Słuchają oczami rozumnej przeszłości F E Ktoś wstanie, podejdzie, zapyta - kto my? F E - My dzieci wolności, bezdomne my psy a Przysiądą się stawiać i pytać nieśmiało F a Gdzie dobrze, gdzie lepiej, a gdzie pieniądz rośnie? F a I plączą się cienie pod niską powałą E7 E E7 E I coraz jest ciaśniej i duszniej, i głośniej F E Bo oto włóczędzy z przeszłością swą mroczną F E Dla ludu się stają wyrocznią a a Dla ludu się stają wyrocznią, dla ludu się stają wyrocznią a Mówimy o wojnach w dalekich krainach F a Zmyślamy bogactwa zdobyte, stracone F a Słuchają jak mszy, dolewają nam wina E7 E E7 E I dziewki przysiądą się też, ośmielone F E Do ognia dorzuci przebiegły gospodarz: F E Noc długa korzyści mu doda a Rozgrzani, snujemy niezwykłą opowieść F a Zazdroszcząc im tego, że tacy ciekawi F a Choć mają, co każdy tak chciałby mieć człowiek E7 E E7 E A za - byle co - już gotowi zastawić F E By włóczyć się, szukać i błądzić jak my F E I żyć bez pór roku, bez nocy i dni a a I żyć bez pór roku, bez nocy i dni, i żyć bez pór roku, bez nocy i dni a Pijemy i każdy już ma coś na oku - F a Ten nocleg w piekarni, ten pannę piersiastą F a Świt znajdzie nas znowu za miastem na stoku E7 E E7 E Gdzie nikt tak naprawdę nic nie ma na własność F E A wam pozostanie piosenka i sny: F E "My dzieci wolności, bezdomne my psy..." a Dzieci wolności... a Dzieci wolności... Psy! a Dzieci wolności... Psy! a Dzieci wolności... Psy!


                      
WchodzAmimy z twarzami zdrowymi od mrozu
SiadFamy przy ogniu tańczAmącym z radości
ŚcierFamy z nadgarstków odcAmiski powrozów
WołE7amy o wEino i chE7leb, i tłustEości
Spod ściFan patrzą na nas w milczEeniu miejscowi
NapiFęci, na wszEystko gotowi
WchłAmaniamy łapczywie wielkimi kęsami
ŁykFamy alkohol aż wAmarczy nam w grdykach
BekniFemy czasami, pierdniAmemy czasami
Aż z E7ław w ciepło wzbEija się E7woń wędrownEika
I płFynie pod ściany miejscEowych jak ręka
Co mFówi - przestEańcie się lękać
Co mAmówi - przestańcie się lękać, co mAmówi - przestańcie się lękać

ŚpiewAmamy piosenki o drodze i pracy
O brFaku pieniędzy i brAmaku miłości
PodnFoszą się ze snu miejscAmowi pijacy
SłuchE7ają oczEami rozE7umnej przeszłEości
Ktoś wstFanie, podejdzie, zapEyta - kto my?
- My dziFeci wolności, bezdEomne my psy
PrzysiAmądą się stawiać i pytać nieśmiało
Gdzie dFobrze, gdzie lepiej, a gdziAme pieniądz rośnie?
I plFączą się cienie pod nAmiską powałą
I cE7oraz jest ciEaśniej i dE7uszniej, i głEośniej
Bo Foto włóczędzy z przeszłEością swą mroczną
Dla lFudu się stają wyrEocznią
Dla lAmudu się stają wyrocznią, dla lAmudu się stają wyrocznią

MówAmimy o wojnach w dalekich krainach
ZmyślFamy bogactwa zdobAmyte, stracone
SłuchFają jak mszy, dolewAmają nam wina
I dziE7ewki przysiEądą się tE7eż, ośmielEone
Do Fognia dorzuci przebiEegły gospodarz:
Noc dłFuga korzyści mu dEoda
RozgrzAmani, snujemy niezwykłą opowieść
ZazdrFoszcząc im tego, że tAmacy ciekawi
Choć mFają, co każdy tak chciAmałby mieć człowiek
A E7za - byle cEo - już goE7towi zastEawić
By włFóczyć się, szukać i błEądzić jak my
I żFyć bez pór roku, bez nEocy i dni
I żAmyć bez pór roku, bez nocy i dni, i żAmyć bez pór roku, bez nocy i dni

PijAmemy i każdy już ma coś na oku -
Ten nFocleg w piekarni, ten pAmannę piersiastą
Świt znFajdzie nas znowu za miAmastem na stoku
Gdzie nE7ikt tak naprEawdę nic nE7ie ma na włEasność
A wFam pozostanie piosEenka i sny:
"My dziFeci wolności, bezdEomne my psy..."
AmDzieci wolności...
AmDzieci wolności... Psy!
AmDzieci wolności... Psy!
AmDzieci wolności... Psy!


Wchodzimy z twarzami zdrowymi od mrozu Am
Siadamy przy ogniu tańczącym z radości F Am
ścieramy z nadgarstków odciski powrozów F Am
Wołamy o wino i chleb i tłustości E7 E E7 E

Spod ścian patrzą na nas w milczeniu miejscowi F E
Napięci, na wszystko gotowi
Wchłaniamy łapczywie, wielkimi kęsami Am
Łykamy alkohol, aż warczy nam w grdykach F Am
Bekniemy czasami, pierdniemy czasami F Am
Aż mdła w ciepło wzbija się woń wędrownika E7 E E7 E

I płynie pod ściany miejscowych jak ręka F E
Co mówi - przestańcie się lękać
śpiewamy piosenki o drodze i pracy Am
O braku pieniędzy i braku miłości F Am
Podnoszą się ze snu miejscowi pijacy F Am
Słuchają oczami rozumnej przeszłości E7 E E7 E

Ktoś wstanie, podejdzie, zapyta - kto my? F E
My dzieci wolności, bezdomne my psy
Przysiądą się stawiać i pytać nieśmiało Am
Gdzie dobrze, gdzie lepiej, a gdzie pieniądz rośnie F Am
I plączą się cienie pod niską powałą F Am
I coraz jest ciaśniej i duszniej i głośniej E7 E E7 E

Bo oto włóczędzy z przeszłością swą mroczną F E
Dla ludu się stają wyrocznią
Mówimy o wojnach w dalekich krainach Am
Zmyślamy bogactwa zdobyte, stracone F Am
Słuchają jak mszy, dolewają nam wina F Am
I dziewki przysiądą się też ośmielone E7 E E7 E

Do ognia dorzuci przebiegły gospodarz F E
Noc długa korzyści mu doda
Rozgrzani snujemy niezwykłą opowieść Am
Zazdroszcząc im tego, że tacy ciekawi F Am
Choć mają, co każdy tak chciałby mieć człowiek F Am
A za byle co - już gotowi zastawią E7 E E7 E

By włóczyć się, szukać i błądzić jak my F E
I żyć bez wytchnienia, bez nocy i dni
Pijemy i każdy już ma coś na oku Am
Ten nocleg w piekarni, ten pannę piersiastą F Am
świt znajdzie nas znowu za miastem na stoku F Am
Gdzie nikt tak naprawdę nic nie ma na własność E7 E E7 E

A wam pozostanie piosenka i sny F E
My dzieci wolności, bezdomne my psy...


Correction +2 -0

Status: Approved
Value: 2 karma points

Votes and comments

  • jesienin
    jesienin

    Dobra robota! 4 years ago

  • Winnetou
    Winnetou

    zgadzam się, teraz jest super! :) 4 years ago

anonim

Chords History

jastrzef
Dopisane brakujące akordy, układ z akordami nad tekstem, poprawione błędy w tekście, uzupełniony tekst.
Correction 4 years ago