Autobiografia Perfect

He sent the correction
Jacek G
Jacek G
4 years ago
Instrument: Guitar
w video jak to zagrać , akordy może nie do końca dobre : >a Miałem dziesięć lat >a Gdy usłyszał o nim świat >C G W mej piwnicy był nasz klub >a Kumpel radio zniósł >a Usłyszałem blue suede shoes >C G I nie mogłem w nocy spać >a Wiatr odnowy wiał >a Darowano reszty kar >C G Znów się można było śmiać >a W kawiarniany gwar >a Jak tornado jazz się wdarł >C G I ja też chciałem grać >a Ojciec, bóg wie gdzie >a Martenowski stawiał piec >C G Mnie paznokieć z palca zszedł >a Z gryfu został wiór >a Grałem milion różnych bzdur >C G I poznałem co to sex >a Pocztówkowy szał <a Każdy z nas ich pięćset miał >C G Zamiast nowej pary jeans >a A w sobotnią noc >a Był Luxemburg, chata, szkło >C G Jakże się chciało żyć! >F Było nas trzech >G W każdym z nas inna krew >C a Ale jeden przyświecał nam cel >d Za kilka lat >B Mieć u stóp cały świat >F Wszystkiego w brud >F Alpagi łyk >G I dyskusje po świt >C a Niecierpliwy w nas ciskał się duch >d Ktoś dostał w nos >B To popłakał się ktoś >F Coś działo się >a Poróżniła nas >a Za jej Poli Raksy twarz >C G Każdy by się zabić dał >a W pewną letnią noc >a Gdzieś na dach wyniosłem koc >C G I dostałem to, com chciał >a Powiedziała mi >a Że kłopoty mogą być >C G Ja jej, że egzamin mam >a Odkręciła gaz >a Nie zapukał nikt na czas >C G Znów jak pies, byłem sam >F Stu różnych ról >G Czym ugasić mój ból >C a Nauczyło mnie życie jak nikt >d W wyrku na wznak >B Przechlapałem swój czas >F Najlepszy czas >F W knajpie dla braw >G Klezmer kazał mi grać >C a Takie rzeczy że jeszcze mi wstyd >d Pewnego dnia >B Zrozumiałem, że ja >F Nie umiem nic >F Słuchaj mnie tam! >G Pokonałem się sam >C a Oto wyśnił się wielki mój sen >d Tysięczny tłum >B Spija słowa z mych ust >F Kochają mnie >F W hotelu fan >G Mówi: na tasmie mam >C a to jak w gardłach im rodzi się śpiew >d Otwieram drzwi >B I nie mówię już nic >F do czterech ścian
a Miałem dziesięć lat a Gdy usłyszał o nim świat C G W mej piwnicy był nasz klub a Kumpel radio zniósł a Usłyszałem blue suede shoes C G I nie mogłem w nocy spać a Wiatr odnowy wiał a Darowano reszty kar C G Znów się można było śmiać a W kawiarniany gwar a Jak tornado jazz się wdarł C G I ja też chciałem grać a Ojciec, bóg wie gdzie a Martenowski stawiał piec C G Mnie paznokieć z palca zszedł a Z gryfu został wiór a Grałem milion różnych bzdur C G I poznałem co to sex a Pocztówkowy szał a Każdy z nas ich pięćset miał C G Zamiast nowej pary jeans a A w sobotnią noc a Był Luxemburg, chata, szkło C G Jakże się chciało żyć! F Było nas trzech G W każdym z nas inna krew C a Ale jeden przyświecał nam cel d Za kilka lat B Mieć u stóp cały świat F Wszystkiego w brud F Alpagi łyk G I dyskusje po świt C a Niecierpliwy w nas ciskał się duch d Ktoś dostał w nos B To popłakał się ktoś F Coś działo się a Poróżniła nas a Za jej Poli Raksy twarz C G Każdy by się zabić dał a W pewną letnią noc a Gdzieś na dach wyniosłem koc C G I dostałem to, com chciał a Powiedziała mi a Że kłopoty mogą być C G Ja jej, że egzamin mam a Odkręciła gaz a Nie zapukał nikt na czas C G Znów jak pies, byłem sam F Stu różnych ról G Czym ugasić mój ból C a Nauczyło mnie życie jak nikt d W wyrku na wznak B Przechlapałem swój czas F Najlepszy czas F W knajpie dla braw G Klezmer kazał mi grać C a Takie rzeczy że jeszcze mi wstyd d Pewnego dnia B Zrozumiałem, że ja F Nie umiem nic F Słuchaj mnie tam! G Pokonałem się sam C a Oto wyśnił się wielki mój sen d Tysięczny tłum B Spija słowa z mych ust F Kochają mnie F W hotelu fan G Mówi: na taśmie mam C a to jak w gardłach im rodzi się śpiew d Otwieram drzwi B I nie mówię już nic F do czterech ścian


                      
MiAmałem dziesięć lat
GdAmy usłyszał o nim świat
W Cmej pGiwnicy był nasz klub
KuAmmpel radio zniósł
UsAmłyszałem blue suede shoes
I Cnie mGogłem w nocy spać
WiAmatr odnowy wiał
DaAmrowano reszty kar
ZnCów siGę można było śmiać
W Amkawiarniany gwar
JaAmk tornado jazz się wdarł
I Cja teGż chciałem grać
OjAmciec, bóg wie gdzie
MaAmrtenowski stawiał piec
MnCie paGznokieć z palca zszedł
Z Amgryfu został wiór
GrAmałem milion różnych bzdur
I CpoznaGłem co to sex
PoAmcztówkowy szał
KAmażdy z nas ich pięćset miał
ZaCmiastG nowej pary jeans
A Amw sobotnią noc
ByAmł Luxemburg, chata, szkło
JaCkże sGię chciało żyć!
ByFło nas trzech
W Gkażdym z nas inna krew
AlCe jeden pAmrzyświecał nam cel
ZaDm kilka lat
MiBeć u stóp cały świat
WsFzystkiego w brud
AlFpagi łyk
I Gdyskusje po świt
NiCecierpliwAmy w nas ciskał się duch
KtDmoś dostał w nos
ToB popłakał się ktoś
CoFś działo się

PoAmróżniła nas
ZaAm jej Poli Raksy twarz
KaCżdy bGy się zabić dał
W Ampewną letnią noc
GdAmzieś na dach wyniosłem koc
I CdostaGłem to, com chciał
PoAmwiedziała mi
ŻeAm kłopoty mogą być
JaC jej,G że egzamin mam
OdAmkręciła gaz
NiAme zapukał nikt na czas
ZnCów jaGk pies, byłem sam
StFu różnych ról
CzGym ugasić mój ból
NaCuczyło mnAmie życie jak nikt
W Dmwyrku na wznak
PrBzechlapałem swój czas
NaFjlepszy czas
W Fknajpie dla braw
KlGezmer kazał mi grać
TaCkie rzeczAmy że jeszcze mi wstyd
PeDmwnego dnia
ZrBozumiałem, że ja
NiFe umiem nic
Fuchaj mnie tam!
PoGkonałem się sam
OtCo wyśnił się Amwielki mój sen
TyDmsięczny tłum
SpBija słowa z mych ust
KoFchają mnie
W Fhotelu fan
Gwi: na taśmie mam
toC jak w gaAmrdłach im rodzi się śpiew
OtDmwieram drzwi
I Bnie mówię już nic
doF czterech ścian

w video jak to zagrać , akordy może nie do końca dobre :


>a
Miałem dziesięć lat
>a
Gdy usłyszał o nim świat
>C G
W mej piwnicy był nasz klub
>a
Kumpel radio zniósł
>a
Usłyszałem blue suede shoes
>C G
I nie mogłem w nocy spać
>a
Wiatr odnowy wiał
>a
Darowano reszty kar
>C G
Znów się można było śmiać
>a
W kawiarniany gwar
>a
Jak tornado jazz się wdarł
>C G
I ja też chciałem grać
>a
Ojciec, bóg wie gdzie
>a
Martenowski stawiał piec
>C G
Mnie paznokieć z palca zszedł
>a
Z gryfu został wiór
>a
Grałem milion różnych bzdur
>C G
I poznałem co to sex
>a
Pocztówkowy szał
<a
Każdy z nas ich pięćset miał
>C G
Zamiast nowej pary jeans
>a
A w sobotnią noc
>a
Był Luxemburg, chata, szkło
>C G
Jakże się chciało żyć!
>F
Było nas trzech
>G
W każdym z nas inna krew
>C Am
Ale jeden przyświecał nam cel
>d
Za kilka lat
>B
Mieć u stóp cały świat
>F
Wszystkiego w brud
>F
Alpagi łyk
>G
I dyskusje po świt
>C Am
Niecierpliwy w nas ciskał się duch
>d
Ktoś dostał w nos
>B
To popłakał się ktoś
>F
Coś działo się

>a
Poróżniła nas
>a
Za jej Poli Raksy twarz
>C G
Każdy by się zabić dał
>a
W pewną letnią noc
>a
Gdzieś na dach wyniosłem koc
>C G
I dostałem to, com chciał
>a
Powiedziała mi
>a
Że kłopoty mogą być
>C G
Ja jej, że egzamin mam
>a
Odkręciła gaz
>a
Nie zapukał nikt na czas
>C G
Znów jak pies, byłem sam
>F
Stu różnych ról
>G
Czym ugasić mój ból
>C Am
Nauczyło mnie życie jak nikt
>d
W wyrku na wznak
>B
Przechlapałem swój czas
>F
Najlepszy czas
>F
W knajpie dla braw
>G
Klezmer kazał mi grać
>C Am
Takie rzeczy że jeszcze mi wstyd
>d
Pewnego dnia
>B
Zrozumiałem, że ja
>F
Nie umiem nic
>F
Słuchaj mnie tam!
>G
Pokonałem się sam
>C Am
Oto wyśnił się wielki mój sen
>d
Tysięczny tłum
>B
Spija słowa z mych ust
>F
Kochają mnie
>F
W hotelu fan
>G
Mówi: na tasmie mam
>C Am
to jak w gardłach im rodzi się śpiew
>d
Otwieram drzwi
>B
I nie mówię już nic
>F
do czterech ścian


Correction +0 -0

Status: Approved
Value: 1 karma points

Votes and comments

  • Winnetou
    Winnetou

    He marked it as a small amendment 4 years ago

  • Winnetou
    Winnetou

    the moderator accepted the study 4 years ago

anonim

Chords History

Jacek G
Correction 4 years ago