Twarze ludzi Pull The Wire
Instrument:
Lyrics
Guitar
Difficulty:
Intermediate
Tuning:
E A D G B E
Difficulty:
Tuning:
Wczorajsza wódka
Wznieca pragnienie
Poranek ucina sen
W lustrze odbite wymowne milczenie
Żyletka kaleczy twarz
Mój dzień, kolejny zwykły, szary dzień
Mam głowę pełną myśli
Rzucam nimi o ścianę
Przecieram szyby okna
Wyglądam zza firanek
Widzę jak po ulicy w rytmie czasu
Maszerują nagie cienie
ref:
Widzę
Blizny na ustach
Wściekłe spojrzenia
Otwarte noże kaleczą ręce w kieszeniach
A przystanki ludzkich twarzy
Dla niespokojnych oczu
Są zbyt nierealne
Aby ich obecnośc poczuć
Pijany waszym gniewem
Przećpany na wskroś szałem
Przegrywam swoje życie
Choć tak bardzo innym chciałem być
Powielam wasze gesty, robię
To czego nienawidziłem
Roztrzaskane myśli, nierealne twarze
W stu tysiącach błędnych, sprzecznych
niepotrzebnych zdarzeń
ref:
Widzę
Blizny na ustach
Wściekłe spojrzenia
Otwarte noże kaleczą ręce w kieszeniach
A przystanki ludzkich twarzy
Dla niespokojnych oczu
Są zbyt nierealne
Aby ich obecnośc poczuć
Fis5 Gis5 B5
Wczorajsza wódka
B5
Wznieca pragnienie
Fis5 Gis5 B5
Poranek ucina sen
Fis5 Gis5 B5
W lustrze odbite wymowne milczenie
Fis5 Gis5 B5
Żyletka kaleczy twarz
Fis5 Gis5 B5 Fis5 Gis5 B5
Mój dzień, kolejny zwykły, szary dzień
B5
Mam głowę pełną myśli
Fis5 Gis5
Rzucam nimi o ścianę
Przecieram szyby okna
Wyglądam zza firanek
Widzę jak po ulicy w rytmie czasu
Maszerują nagie cienie
{Ref:}
Fis5 Gis5 B5
Widzę blizny na ustach
B5
Wściekłe spojrzenia
Otwarte noże kaleczą ręce w kieszeniach
A przystanki ludzkich twarzy
Dla niespokojnych oczu
Są zbyt nierealne
Aby ich obecnośc poczuć
Pijany waszym gniewem
Przećpany na wskroś szałem
Przegrywam swoje życie
Choć tak bardzo innym chciałem być
Powielam wasze gesty, robię
To czego nienawidziłem
Roztrzaskane myśli, nierealne twarze
W stu tysiącach błędnych, sprzecznych
niepotrzebnych zdarzeń
{Ref:}
Widzę blizny na ustach...
Wczorajsza
Rzu
Przecieram szyby okna
Wyglądam zza firanek
Widzę jak po ulicy w rytmie czasu
Maszerują nagie cienie
Ref:
Widzę
Otwarte noże kaleczą ręce w kieszeniach
A przystanki ludzkich twarzy
Dla niespokojnych oczu
Są zbyt nierealne
Aby ich obecnośc poczuć
Pijany waszym gniewem
Przećpany na wskroś szałem
Przegrywam swoje życie
Choć tak bardzo innym chciałem być
Powielam wasze gesty, robię
To czego nienawidziłem
Roztrzaskane myśli, nierealne twarze
W stu tysiącach błędnych, sprzecznych
niepotrzebnych zdarzeń
Ref:
Widzę blizny na ustach...
F#5
wódkaG#5
B5
B5
Wznieca pragnienieF#5
Poranek G#5
ucina B5
senF#5
W lustrze G#5
odbite B5
wymowne milczenieF#5
Żyletka G#5
kaleczy B5
twarzF#5
Mój dG#5
zień,B5
kolejny F#5
zwykły, G#5
szary B5
dzieńB5
Mam głowę pełną myśliRzu
F#5
cam nimi o G#5
ścianęPrzecieram szyby okna
Wyglądam zza firanek
Widzę jak po ulicy w rytmie czasu
Maszerują nagie cienie
Ref:
Widzę
F#5
blizny na G#5
ustach B5
B5
Wściekłe spojrzeniaOtwarte noże kaleczą ręce w kieszeniach
A przystanki ludzkich twarzy
Dla niespokojnych oczu
Są zbyt nierealne
Aby ich obecnośc poczuć
Pijany waszym gniewem
Przećpany na wskroś szałem
Przegrywam swoje życie
Choć tak bardzo innym chciałem być
Powielam wasze gesty, robię
To czego nienawidziłem
Roztrzaskane myśli, nierealne twarze
W stu tysiącach błędnych, sprzecznych
niepotrzebnych zdarzeń
Ref:
Widzę blizny na ustach...
Wczorajsza wódka
Wznieca pragnienie
Poranek ucina sen
W lustrze odbite wymowne milczenie
Żyletka kaleczy twarz
Mój dzień, kolejny zwykły, szary dzień
Mam głowę pełną myśli
Rzucam nimi o ścianę
Przecieram szyby okna
Wyglądam zza firanek
Widzę jak po ulicy w rytmie czasu
Maszerują nagie cienie
ref:
Widzę
Blizny na ustach
Wściekłe spojrzenia
Otwarte noże kaleczą ręce w kieszeniach
A przystanki ludzkich twarzy
Dla niespokojnych oczu
Są zbyt nierealne
Aby ich obecnośc poczuć
Pijany waszym gniewem
Przećpany na wskroś szałem
Przegrywam swoje życie
Choć tak bardzo innym chciałem być
Powielam wasze gesty, robię
To czego nienawidziłem
Roztrzaskane myśli, nierealne twarze
W stu tysiącach błędnych, sprzecznych
niepotrzebnych zdarzeń
ref:
Widzę
Blizny na ustach
Wściekłe spojrzenia
Otwarte noże kaleczą ręce w kieszeniach
A przystanki ludzkich twarzy
Dla niespokojnych oczu
Są zbyt nierealne
Aby ich obecnośc poczuć
Wznieca pragnienie
Poranek ucina sen
W lustrze odbite wymowne milczenie
Żyletka kaleczy twarz
Mój dzień, kolejny zwykły, szary dzień
Mam głowę pełną myśli
Rzucam nimi o ścianę
Przecieram szyby okna
Wyglądam zza firanek
Widzę jak po ulicy w rytmie czasu
Maszerują nagie cienie
ref:
Widzę
Blizny na ustach
Wściekłe spojrzenia
Otwarte noże kaleczą ręce w kieszeniach
A przystanki ludzkich twarzy
Dla niespokojnych oczu
Są zbyt nierealne
Aby ich obecnośc poczuć
Pijany waszym gniewem
Przećpany na wskroś szałem
Przegrywam swoje życie
Choć tak bardzo innym chciałem być
Powielam wasze gesty, robię
To czego nienawidziłem
Roztrzaskane myśli, nierealne twarze
W stu tysiącach błędnych, sprzecznych
niepotrzebnych zdarzeń
ref:
Widzę
Blizny na ustach
Wściekłe spojrzenia
Otwarte noże kaleczą ręce w kieszeniach
A przystanki ludzkich twarzy
Dla niespokojnych oczu
Są zbyt nierealne
Aby ich obecnośc poczuć
Correction +2 -0
Status: ApprovedValue: 18 karma points
Voted to approve with 70 points 4 years ago
Voted to approve with 30 points 4 years ago