Zdrajca Maciej Zembaty

He sent the correction
szesnasty
szesnasty
4 years ago
Comment: Pozycje akordów nad tekstem
Instrument: Guitar
A D A Po angielskiej rzece płyną łabędź D A Róża miłości otworzyła drżący pąk C# f# D A Leniwe lato z opaloną panią E D A Z drugiego brzegu śledził nas wysoki sąd Więc rzekłem matce: Matko muszę odejść Zamknij mój pokój, ale proszę nie lej łez Gdy usłyszysz, że skończyłem marnie Wiń za to atmosferę, a nie mnie Zaraziłem róże szkarlatyną Łabędzia zwiodłem na manowce, biedny ptak Ona rzekła żem najlepszy z jej kochanków I jeśli uschnie, potępiony będę ja O włos chybiłeś, rzekli na to cni sędziowie Zbierz swe oddziały i natychmiast ruszaj w bój Marzyciele wszczęli wojnę z ludźmi czynu Zwyciężą jeśli obowiązek spełnisz swój Lecz zbyt długo zatrzymały mnie jej uda Całowałem jakbym studnię wypić chciał Ta fałszywość użądliła mnie jak szerszeń Sparaliżował moją wolę groźny jad Nie mogłem wstać by ostrzec mych żołnierzy Że ich opuścił doświadczony wódz Na polach bitew aż po Barcelonę Mówią o mnie że miłości ze mnie wróg Odchodzę rzekła lecz zostawiam tutaj ciało Śpij na nim w nocy i w ogóle rób co chcesz Lecz nim zasnę przekłuj różę ostrym drutem I łabędzia nim dokładnie skrępuj też Od dawna spełniam bezsensowną tę powinność Pieszczę ją z szacunkiem, gdzie się da Całuję usta, rozchylone piękno chwalę I za to zdrajcą dziś mnie zowie cały świat
A D A Po angielskiej rzece płyną łabędź D A Róża miłości otworzyła drżący pąk C# f# D A Leniwe lato z opaloną panią E D A Z drugiego brzegu śledził nas wysoki sąd Więc rzekłem matce: Matko muszę odejść Zamknij mój pokój, ale proszę nie lej łez Gdy usłyszysz, że skończyłem marnie Wiń za to atmosferę, a nie mnie Zaraziłem róże szkarlatyną Łabędzia zwiodłem na manowce, biedny ptak Ona rzekła żem najlepszy z jej kochanków I jeśli uschnie, potępiony będę ja O włos chybiłeś, rzekli na to cni sędziowie Zbierz swe oddziały i natychmiast ruszaj w bój Marzyciele wszczęli wojnę z ludźmi czynu Zwyciężą jeśli obowiązek spełnisz swój Lecz zbyt długo zatrzymały mnie jej uda Całowałem jakbym studnię wypić chciał Ta fałszywość użądliła mnie jak szerszeń Sparaliżował moją wolę groźny jad Nie mogłem wstać by ostrzec mych żołnierzy Że ich opuścił doświadczony wódz Na polach bitew aż po Barcelonę Mówią o mnie że miłości ze mnie wróg Odchodzę rzekła lecz zostawiam tutaj ciało Śpij na nim w nocy i w ogóle rób co chcesz Lecz nim zasnę przekłuj różę ostrym drutem I łabędzia nim dokładnie skrępuj też Od dawna spełniam bezsensowną tę powinność Pieszczę ją z szacunkiem, gdzie się da Całuję usta, rozchylone piękno chwalę I za to zdrajcą dziś mnie zowie cały świat


                      
Po angAielskiej rzDece płyną Ałabędź
Róża miłości otworDzyła drżący Apąk
Leniwe C#lato  F#m   z opaloną Dpanią     A 
Z drugiego Ebrzegu śledził Dnas wysoki Asąd

Więc rzekłem matce: Matko muszę odejść
Zamknij mój pokój, ale proszę nie lej łez
Gdy usłyszysz, że skończyłem marnie
Wiń za to atmosferę, a nie mnie

Zaraziłem róże szkarlatyną
Łabędzia zwiodłem na manowce, biedny ptak
Ona rzekła żem najlepszy z jej kochanków
I jeśli uschnie, potępiony będę ja

O włos chybiłeś, rzekli na to cni sędziowie
Zbierz swe oddziały i natychmiast ruszaj w bój
Marzyciele wszczęli wojnę z ludźmi czynu
Zwyciężą jeśli obowiązek spełnisz swój

Lecz zbyt długo zatrzymały mnie jej uda
Całowałem jakbym studnię wypić chciał
Ta fałszywość użądliła mnie jak szerszeń
Sparaliżował moją wolę groźny jad

Nie mogłem wstać by ostrzec mych żołnierzy
Że ich opuścił doświadczony wódz
Na polach bitew aż po Barcelonę
Mówią o mnie że miłości ze mnie wróg

Odchodzę rzekła lecz zostawiam tutaj ciało
Śpij na nim w nocy i w ogóle rób co chcesz
Lecz nim zasnę przekłuj różę ostrym drutem
I łabędzia nim dokładnie skrępuj też

Od dawna spełniam bezsensowną tę powinność
Pieszczę ją z szacunkiem, gdzie się da
Całuję usta, rozchylone piękno chwalę
I za to zdrajcą dziś mnie zowie cały świat


Po angielsAkiej rzece Dpłyną łabędź   A 
Róża miłości otworzyła drDżący pąk           A 
Leniwe latoC#     F#mz opaloną panią   D          A 
Z drugiego brzeEgu śledził nas wysokiD sąd            A 

Więc rzekłem matce: Matko muszę odejść
Zamknij mój pokój, ale proszę nie lej łez
Gdy usłyszysz, że skończyłem marnie
Wiń za to atmosferę, a nie mnie

Zaraziłem róże szkarlatyną
Łabędzia zwiodłem na manowce, biedny ptak
Ona rzekła żem najlepszy z jej kochanków
I jeśli uschnie, potępiony będę ja

O włos chybiłeś, rzekli na to cni sędziowie
Zbierz swe oddziały i natychmiast ruszaj w bój
Marzyciele wszczęli wojnę z ludźmi czynu
Zwyciężą jeśli obowiązek spełnisz swój

Lecz zbyt długo zatrzymały mnie jej uda
Całowałem jakbym studnię wypić chciał
Ta fałszywość użądliła mnie jak szerszeń
Sparaliżował moją wolę groźny jad

Nie mogłem wstać by ostrzec mych żołnierzy
Że ich opuścił doświadczony wódz
Na polach bitew aż po Barcelonę
Mówią o mnie że miłości ze mnie wróg

Odchodzę rzekła lecz zostawiam tutaj ciało
Śpij na nim w nocy i w ogóle rób co chcesz
Lecz nim zasnę przekłuj różę ostrym drutem
I łabędzia nim dokładnie skrępuj też

Od dawna spełniam bezsensowną tę powinność
Pieszczę ją z szacunkiem, gdzie się da
Całuję usta, rozchylone piękno chwalę
I za to zdrajcą dziś mnie zowie cały świat


Correction +2 -0

Status: Approved
Value: 2 karma points

Votes and comments

  • meg
    meg

    Voted to approve with 70 points 4 years ago

  • floem
    floem

    Voted to approve with 70 points 4 years ago

anonim

Chords History

szesnasty
Pozycje akordów nad tekstem
Correction 4 years ago