Przebudzenie Bitamina

Lyrics

  • Song lyrics Szymon Zdrodowski
    3 ratings
Wszedł z buta nowy dzień, nigdy nie pyta, czy już może wejść
Mówi cześć, siema, heja, ma megafon i krzyczy do niego, bym wstawał
Widzę słoń też wrócił, rano siada mi na klatce piersiowej
Bym go zrzucił, ale wtedy musiałbym to wszystko rzucić
Jeśli mu wygodnie, niech se siedzi dalej
Spałem na liściach, głowa boli, łapiesz akord, a koledzy se a'vista grają
Nagle fanfary z kuchni, jeśli on się obudził no to brawo
Niedźwiedź, co zżera mi wszystko, co mam
Nie chcesz teraz być tam
Niedźwiedź, co zżera mi wszystko, co mam
Nie chcesz...

Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 3 votes
contributions:
Szymon Zdrodowski
Szymon Zdrodowski
anonim