Kiedy lato wraca Andrzej Rybiński

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
W drodze na wybrzeże nie wiem, dlaczego zimno mi?
Znowu prawie rok bez ciebie i tyle pustych dni...
W Gdańsku pełno słońca, roześmianych par,
A ja po sopockim molo znów będę chodził sam.
Kiedy lato wraca, ja wracam razem z nim,
Przecież musisz, musisz gdzieś tu być.

W domu nad zatoką przez cały czas
Byłaś drogą złotą do białych gwiazd.
Tutaj nam się przyśnił nasz dobry ląd,
Tamte wspólne myśli - gdzie teraz są?

Na Monciaku pełne puby, gorączkowy czas,
Tłum dzieciaków zakochanych ten jedyny raz...
Gdy lato wraca, jak co roku pytam sny,
Dlaczego razem z nim nie wracasz ty?

W domu nad zatoką przez cały czas
Byłaś drogą złotą do białych gwiazd.
Tutaj nam się przyśnił nasz dobry ląd,
Tamte wspólne myśli - gdzie teraz są?

(Pytam sny - odpowiedz mi...)
(Pytam sny - odpowiedz mi, jak dalej żyć?)

W domu nad zatoką przez cały czas
Byłaś drogą złotą do białych gwiazd.
Tutaj nam się przyśnił nasz dobry ląd,
Tamte wspólne myśli - gdzie teraz są?

Gdzie teraz są, gdzie teraz są?




Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim