Bal u Starego Joska Tadeusz Faliszewski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 favorite
Nieprzespanej nocy znojnej
Jeszcze mam na ustach ślad
U Grubego Joska na ulicy Gnojnej
Zebrał się ferajny kwiat

Bez jedzenia i bez spania
Byleby co było pić
Kiedy na harmonii Feluś zaiwania
Trzeba tańczyć, trzeba żyć

Harmonia na trzy czwarte z cicha rżnie
Ferajna tańczy - wszystko z drogi!
Z szacunkiem, bo się może skończyć źle
Gdy na Gnojnej bawimy się

Kto zna Antka, czuje mojrę
Ale jeden nie znał jej
I naraził się dlatego na dintojrę
Skończył się z przyczyny mej

Jak latarnie ciemno świécą
Smutno gwiżdże nocny stróż
A kat Maciejowski tam, pod szubienicą
Na Antosia czeka już

Harmonia na trzy czwarte z cicha gra
Ferajna tańczy, ja nie tańczę
Dlaczego bal na Gnojnej jak co dnia
Gdy mnie jednej pary dziś brak?

Harmonia na trzy czwarte z cicha rżnie
Ferajna tańczy - wszystko z drogi!
Z szacunkiem, bo się może skończyć źle
Gdy na Gnojnej bawimy się




Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim