0
0

Przechyły Szanty

PEmierwszy rAmaz przy peB7łnym takieEmlunku
BEmiorę stAmer i trB7zymam kurs na wEmiatr
IEm jest jAmak przy pB7ierwszym pocaEmłunku
W uEmstach sóAml, gorB7ącej wody smEmak


OEm, ho, Amho przecB7hyły i przecEmhyły
OEm, ho, Amho za faB7lą fala mkEmnie
OEm, ho, Amho trzymB7ajcie się dziewcEmzyny
EmAle wAmiatr, óB7semką chyba dEmmie


Zwrot przez sztag, OK - zaraz zrobię
Słyszę jak kapitan cicho klnie
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem
To on mnie od tyłu - kumple w śmiech

Hej ty tam za burtę wychylony
Tu na prawdę się nie ma z czego śmiać
Cicho siedź i lepiej proś Neptuna
Żeby coś nie spadło ci na kark

Krople mgły w tęczowych kropel pyle
Tańczy jacht, po deskach spływa dzień
Jutro znów wypłynę bo odkryłem

Że wciąż brzmi żeglarska stara pieśń

Rate this interpretation
Rating of readers: Average 3 votes
contributions:
Winnetou
Winnetou
anonim