0
0

Port Amsterdam Szanty

Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam,  Em Bm
Marynarze od lat pieśni swe nucą tam.               C B7
Jest jak świat wielki port, marynarze w nim śpią,   Em Bm
Jak daleki śpi fiord, zanim świt zbudzi go.         Am B7 Em

Jest port wielki jak świat, marynarze w nim mrą,    G D
Umierają co świt, pijąc piwo i klnąc.               Em B7
Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam,  C Bm
Marynarze od lat nowi rodzą się tam.                Am B7 Em

Marynarze od lat złażą tam ze swych łajb,
Obrus wielki jak świat czeka ich w każdej z knajp.
Obnażają swe kły skłonne wgryźć się w tę noc,
W tłuste podbrzusza ryb, w spasły księżyc i w los.

Do łapczywych ich łap wszystko wpada na żer,
Tłuszcz skapuje kap, kap, z rybich wątrób i serc.
Potem pijani w sztok w mrok odchodzą gdzieś,
A z bebechów ich wkrąg płynie czkawka i śmiech.

Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam,
Marynarze od lat tańce swe tańczą tam.
Lubią to bez dwóch zdań, lubią to bez zdań dwóch,
Gdy o brzuchy swych pań ocierają swój brzuch.

Potem buch kogoś w łeb, aż na dwoje mu pękł,
Bo wybrzydzał się kiep na harmonii mdły jęk.
Akordeon też już wydał ostatni dech,
I znów obrus i tłuszcz, i znów czkawka i śmiech.

Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam,
Marynarze od lat zdrowie pań piją tam.
Pań tych zdrowie co noc piją w grudzień, czy w maj,
Które za złota trzos otwierają im raj.

A gin, wódka i grog, a grog, wódka i gin
Rozpalają im wzrok, skrzydeł przydają im.
Żeby na skrzydłach tych mogli wzlecieć, hen, tam,
Skąd się smarka na świat i na port Amsterdam.


Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim