Bo to się zwykle tak zaczyna Ryszard Rynkowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 favorites
Tak mi wstyd, strasznie wstyd
Bo zakochałem się
Który raz? Setny raz
Lecz zakochałem się

Nie chciałem mała szczupła blond
Myślałem przejdzie - ale skąd
Męczę się, dręczę się
Sam nie wiem czego chcę

Bo to się zwykle tak zaczyna
Sam nie wiesz o tym jak i gdzie
Po prostu wzięła Cię dziewczyna
A to jest znak że już jest źle

Z początku rzadko ją widujesz
A potem chcesz z nią częściej być
I w końcu trudno ale czujesz
Że bez niej już nie możesz żyć

Za jeden dzień z tą twoją ukochaną
Oddałbyś tysiąc lat
Za jedną noc zaś gdyby Ci kazano
Dałbyś chętnie cały świat

Bo to się zwykle tak zaczyna
Sam nie wiesz o tym jak i gdzie
O całym świecie zapominasz
I kochasz bo tak serce chce

Tak mi wstyd, strasznie wstyd
Lecz coś mnie peszy w niej
Byłem z nią prawie rok
Dużo - bo można mniej

To takie przykre sprawy są
Bo prawda - cóż kochałem ją
Męczę się, dręczę się
Sam nie wiem czego chcę

Bo to się zwykle tak zaczyna
Sam nie wiesz o tym jak i gdzie
Zaczyna nudzić Cię dziewczyna
A to jest znak że już jest źle

Zaczynasz chodzić z nią do krewnych
A potem mówisz: sama idź
I w końcu trudno - jesteś pewny
Że dłużej z nią nie możesz żyć

Za jeden dzień bez twojej ukochanej
Oddałbyś dziesięć lat!
Do domu na noc wracasz jak skazany,
Myśląc, jakby zwiać gdzieś w świat!

Bo to się zwykle tak zaczyna,
I trwa przez jeszcze kilka dni,
W końcu ją rzucasz, zapominasz...
I to jest życie! C’est la vie!




Rate this interpretation
Rating of readers: Average 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim