Cyrk Maria Peszek
Lyrics
Co dzień pędzi mnie,
porywa mnie,
i ciągnie het niekończący się bieg
jestem wiatrem i burzą
co pędzi tam, dokąd chce
gna mnie z nurtem rzek
z porywem fal
z białym krzykiem zamieci
zapomnieć i lecieć tak
nie pytając się gdzie
ach już tracę dech (tak)
a moja krew pulsuje tak
że rozrywa mi ciało
serce mi drży
słyszę swój krzyk
i biegnę choć
nic nie widzę przez łzy
lecz to za mało
tak, tak, to ciągle za mało by żyć
i unoszę się
a moje włosy jak skrzydła trzepocą
ach zdążyć przed nocą
nim dopadnie mnie sen...
Ale mój ty Boże
nie jest tak najgorzej
przecież gdy śpiewam
zaglądam do Nieba
i chociaż czasem płaczę
tak sobie tłumaczę:
nic się nie stanie
jest dobrze kochanie...
Lecz jak wstrzymać mam pędzący wiatr?
i jak przekonać me serce by spało?
rzucam się znów resztkami tchu
i gnam pod prąd huraganów i burz
lecz to za mało - tak, tak,
to ciągle za mało by żyć
tak, kocham ten bieg
choć dobrze wiem, nie dogonię swych marzeń
i nic się nie zdarzy
i zostanie jak jest
ale mój ty Boże
nie jest tak najgorzej
przecież gdy śpiewam
zaglądam do Nieba
i chociaż czasem płaczę
tak sobie tłumaczę:
nic się nie stanie
jest dobrze kochanie...
zaraz zamknę oczy
i co koń wyskoczy
wzbiję się w chmury
z nogami do góry
i z wiatrem moim bratem
wzlecę ponad światem
i będę śpiewać
po drodze do Nieba...
la, la, la, la
porywa mnie,
i ciągnie het niekończący się bieg
jestem wiatrem i burzą
co pędzi tam, dokąd chce
gna mnie z nurtem rzek
z porywem fal
z białym krzykiem zamieci
zapomnieć i lecieć tak
nie pytając się gdzie
ach już tracę dech (tak)
a moja krew pulsuje tak
że rozrywa mi ciało
serce mi drży
słyszę swój krzyk
i biegnę choć
nic nie widzę przez łzy
lecz to za mało
tak, tak, to ciągle za mało by żyć
i unoszę się
a moje włosy jak skrzydła trzepocą
ach zdążyć przed nocą
nim dopadnie mnie sen...
Ale mój ty Boże
nie jest tak najgorzej
przecież gdy śpiewam
zaglądam do Nieba
i chociaż czasem płaczę
tak sobie tłumaczę:
nic się nie stanie
jest dobrze kochanie...
Lecz jak wstrzymać mam pędzący wiatr?
i jak przekonać me serce by spało?
rzucam się znów resztkami tchu
i gnam pod prąd huraganów i burz
lecz to za mało - tak, tak,
to ciągle za mało by żyć
tak, kocham ten bieg
choć dobrze wiem, nie dogonię swych marzeń
i nic się nie zdarzy
i zostanie jak jest
ale mój ty Boże
nie jest tak najgorzej
przecież gdy śpiewam
zaglądam do Nieba
i chociaż czasem płaczę
tak sobie tłumaczę:
nic się nie stanie
jest dobrze kochanie...
zaraz zamknę oczy
i co koń wyskoczy
wzbiję się w chmury
z nogami do góry
i z wiatrem moim bratem
wzlecę ponad światem
i będę śpiewać
po drodze do Nieba...
la, la, la, la
Rate this interpretation
contributions:
Most popular songs Maria Peszek
- 1 Był sobie król
- 2 Muchomory
- 3 Ciało
- 4 Mgła
- 5 Mam kota
- 6 Moje Miasto
- 7 Pan nie jest moim pasterzem
- 8 Ophelia
- 9 Modern Holocaust
- 10 Miś
- 11 Miłośc w Dolby Surround
- 12 Marznę bez Ciebie.
- 13 Maria Awaria
- 14 Ludzie psy
- 15 Ładne słowa to
- 16 Krew Na Ulicach
- 17 Kobiety pistolety
- 18 Hujawiak
- 19 Hedonia
- 20 Gwiazda