Święta Coma

Lyrics

  • Song lyrics Luelle
    2 favorites
Nie do wiary jak cudnie
Zapowiada się wrzesień.
Owocowe święta
Niestosownych uniesień.
Nie widzę przeszkód
By zanurzyć się w kroplach,
Malinowej poświaty
O zachodzie słońca.

Myśli niespokojne
Zataczają się po głowie
W upojeniu.
Nic nie musze wiedzieć
Roztopiłem się bezmyślnie
W otoczeniu.

Boję się
Niepojęta moc,
Zachwyciło mnie
Samo Zło.
Nie wiem jak
Wypowiedzieć to
Zachwyciło mnie
Samo zło.

Naładowany nieznośnie
Całą noc nie spałem,
Skąd się bierze tyle
Pozytywnych emocji.
Skurwiele z podwórka
Znowu za mną wołali
Ty debilu, idioto

Ale w oczy się boją.

Dzieje się coś złego
Nie rozumiem tylko
Czemu tak mi dobrze?
Natężenie oddalenia
W każdym z nas
Kształtuje formy
Zwyrodnienia.

Boję się
Niepojęta moc,
Zachwyciło mnie
Samo Zło.
Nie wiem jak
Wypowiedzieć to
Zachwyciło mnie
Samo zło


Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 1 vote
contributions:
Luelle
Luelle
anonim