Ja dakranusia da ciopłaha vietru,
Ja budu bačyć u nočy praź ciemru,
Ja zrazumieju, što ŭ ścienach jość dźviery,
Ja zrazumieju, što ŭ ścienach jość vokny.

Niepradkazalnymi buduć učynki,
Šmatkalarovymi zrobiacca chmary,
Chtości raskaža pra novyja płyni,
Ty budzieš viedać usio, što zachočaš.

Ty budzieš samaja śvietłaja,
Ty budzieš samaja čystaja,
Ty budzieš samaja biełaja,
Ty budzieš samaja-samaja.

Ja budu brudnym i šerym, i drennym,
Ja budu chvorym, słabym i chłuślivym,
Mnie nie paźbiehnuć hetaj adpłaty,
My kročym nazad, paviartajemsia pozna.

Ty budzieš samaja śvietłaja,
Ty budzieš samaja čystaja,
Ty budzieš samaja biełaja,
Ty budzieš samaja-samaja.

Budzie pačuty šołach listoty,
I zrazumiełymi stanuć abłoki,
Nieba i sonca jak dar uračysty,
Ja budu dychać jinšym pavietram.

Ty budzieš samaja śvietłaja,
Ty budzieš samaja čystaja,
Ty budzieš samaja biełaja,
Ty budzieš samaja-samaja.

Śvietłaja-śvietłaja-śvietłaja,
Čystaja-čystaja-čystaja,
Biełaja-biełaja-biełaja,
Samaja-samaja-samaja.