Martwe liście Henryk Rostworowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Wiatr zmiata liście zeschnięte na stos
Gdy późna jesień postrąca je z drzew
Smutków i wspomnień podobny jest los
I nic tu żal nie pomoże lub gniew

Wiatr zmiata liście zeschnięte na stos
Bo komuż się zda taki liść?
Tak samo prośby mej nie zda się głos
Kiedyś mi rzekła, że chcesz sobie iść

Już wicher cię mroźny unosi
Jak w jesień liść, który spadł
Lecz wiem, że odnajdzie twój ślad
Piosnka ta, nasz refren sprzed lat

Bo piosnka ta nam przypomina
Że byłaś ty i byłem ja
I nie wie nikt, czyja to wina
Że nadszedł kres pewnego dnia

Powiedz mi, czy wiesz, gdzie przyczyna
Deszczowych łez i moich trosk
Może być, że jesień temu winna
Że liści i serc ten sam los

Liście zeschnięte rozgonił już wiatr
Liście pożółkłe - któż o nie dziś dba?
Ty z nimi razem odchodzisz gdzieś w świat
Tylko piosenka została i ja

Wiosną ku słońcu liść każdy iść chce
A potem już zwykły jest bieg
Po lecie jesień te liście z drzew rwie
Zimą całunem przyprósza je śnieg

I nikt kolejności nie zmieni
Tak zawsze było i jest
To w piosnce nazywa się kres
Wtedy refren lśni się od łez

Bo piosnka ta nam przypomina
Że byłaś ty i byłem ja
I nie wie nikt, czyja to wina
Że nadszedł kres pewnego dnia

Powiedz mi, czy wiesz, gdzie przyczyna
Deszczowych łez i moich trosk
Może być, że jesień temu winna
Że liści i serc ten sam los




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim