Maleńki aperitif Gustaw Lutkiewicz

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
    1 rating
Gdzieś przed knajpą czy traktiernią
Gdzie się ciemne typy kręcą
Na dalekich peryferiach
Spotkały się Bida z Nędzą

Jak tu człowiek nie popije
Gdy spragniony, niesyty
Więc wstąpiły Bida z Nędzą
Na maleńki aperitif

No i piły po dwie małe
Po dwie większe, po dwie średnie
Coraz więcej, coraz szybciej
Że aż chlejąc, czkały wrednie

I spluwały, przeklinały
Na głód, na smród, na ohydę
Zapijała Bida Nędzę
Zapijała Nędza Bidę

Urżnęły się w sztok, na pestkę
Aż już pić nie mogły więcej
Nędza już nie czuła Bidy
Bida już nie czuła Nędzy

A nazajutrz miejski ludek
Zachłystywał się swym szczęściem
Ani Nędzy, ani Bidy
W całym już nie było mieście

Lecz znaleźli je pod wieczór
Gdy w rynsztoku zgodnie spały
Obudzili, wytrzeźwili
Wszystko sobie przypomniały

Gdzieś przed knajpą czy traktiernią
Gdzie się ciemne typy kręcą
Na dalekich peryferiach
Spotkały się Bida z Nędzą



Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
anonim