Grusza a sprawa polska Wały Jagiellońskie

He sent the correction
Michał Kopczyk (Michał K)
Michał Kopczyk (Michał K)
1 year ago
Comment: Zgodnie z opisanymi sugestiami rozpisałem chwyty na cały tekst. Jak na pierwszy raz myślę ,że w miarę dobrze
Instrument: Lyrics
Tuning: E A D G B E
Kiedy wydam ostatnią złotówkę I nie będę mieć nic do stracenia, Czy zostaną mi jeszcze na starość Choć złudzenia? Gdy się stoczę na dno tego świata, Gdy zepchniecie mnie już na margines, Czy zrozumie ktoś moje szaleństwo Całą winę? A tymczasem w tłumie pod gruszą Leżę sobie na jednym z dwóch boków I mam to, co pod gruszą najświętsze - Święty spokój! A ta grusza rośnie i rośnie I przesłania już prawie pół nieba, A tłum rośnie wraz z gruszą i leży, Tak jak trzeba. Gdy odleżę już swoje z nawiązką, Kiedy będę już gotów do drogi, Czy potrafią mnie jeszcze udźwignąć Moje nogi? Może kiedyś w przypływie odwagi Albo strachu stokrotnie większego Znajdę w sobie dość sił, by tę gruszę Zrównać z ziemią. A póki co w cieniu pod gruszą Zalegamy bezpiecznie odłogiem, Tylko patrzeć, jak nam to leżenie Wyjdzie bokiem. Ale nic to - śpijmy spokojnie, Byle co nas na szczęście nie rusza, Niechaj do snu kołysze nas nasza Święta grusza.  
C G C C7 Kiedy wydam ostatnią złotówkę F f C I nie będę mieć nic do stracenia, a D F D7 Czy zostaną mi jeszcze na starość C G C G Choć złudzenia? C G C C7 Gdy się stoczę na dno tego świata, F f C Gdy zepchniecie mnie już na margines, a D F D7 Czy zrozumie ktoś moje szaleństwo C G C G Całą wi..inę? C G C C7 A tymczasem w tłumie pod gruszą F f C Leżę sobie na jednym z dwóch boków a D F D7 I mam to, co pod gruszą najświętsze - C G C G Święty spo.okój! C G C C7 A ta grusza rośnie i rośnie F f C I przesłania już prawie pół nieba, a D F D7 A tłum rośnie wraz z gruszą i leży, C G C G Tak jak trze.eba. C G C C7 Gdy odleżę już swoje z nawiązką, F f C Kiedy będę już gotów do drogi, a D F D7 Czy potrafią mnie jeszcze udźwignąć C G C G Moje no..ogi? C G C C7 Może kiedyś w przypływie odwagi F f C Albo strachu stokrotnie większego a D F D7 Znajdę w sobie dość sił, by tę gruszę C G C G Zrównać z zie...emią. C G C C7 A póki co w cieniu pod gruszą F f C Zalegamy bezpiecznie odłogiem, a D F D7 Tylko patrzeć, jak nam to leżenie C G C G Wyjdzie bo...okiem. C G C C7 Ale nic to - śpijmy spokojnie, F f C Byle co nas na szczęście nie rusza, a D F D7 Niechaj do snu kołysze nas nasza C G C F C Święta gru..usza.  


                      
Kiedy wCydam osGtatnią złotCówkę   C7  
I nie bęFdę mieć nFmic do stracCenia,
Czy zostAmaną mi jeDszcze na FstaroD7ść
Choć CzłudzGenCia?   G 

Gdy się stCoczę na dGno tego śwCiata,  C7  
Gdy zepcFhniecie mnie juFmż na marCgines,
Czy zrozAmumie ktoś moDje szaFleństD7wo
Całą Cwi.G.iCnę?   G 

A tymczCasem w tłGumie pod grCuszą   C7  
Leżę soFbie na jeFmdnym z dwóch bCoków
I mam Amto, co pod grDuszą najśFwiętD7sze -
Święty CspGo.oCkój!  G 

A ta grCusza roGśnie i rCośnie  C7  
I przesFłania już prFmawie pół niCeba,
A tłum roAmśnie wraz z gruDszą i FleD7ży,
Tak jak CtrzGe.eCba.   G 

Gdy odlCeżę już swGoje z nawCiązką, C7  
Kiedy bęFdę już goFmtów do drCogi,
Czy potrAmafią mnie jDeszcze udźFwigD7nąć
Moje nCo.G.oCgi?  G 

Może kiCedyś w przypłGywie odCwagi   C7  
Albo strFachu stokrFmotnie więkCszego
Znajdę w sAmobie dość sDił, by tę gFruD7szę
Zrównać z ziCe.G..eCmią.  G 

A póki Cco w ciGeniu pod grCuszą   C7  
ZalegFamy bezpiFmecznie odłCogiem,
Tylko paAmtrzeć, jak nDam to FleżeD7nie
Wyjdzie Cbo.G..oCkiem. G 

Ale nCic to - śGpijmy spokCojnie, C7  
BFyle co naFms na szczęśCcie nie rusza,
Niechaj Amdo snu koDłysze nas FnasD7za
Święta Cgru.G.uCsza.  F  C 




Kiedy wydam ostatnią złotówkę
I nie będę mieć nic do stracenia,
Czy zostaną mi jeszcze na starość
Choć złudzenia?

Gdy się stoczę na dno tego świata,
Gdy zepchniecie mnie już na margines,
Czy zrozumie ktoś moje szaleństwo
Całą winę?

A tymczasem w tłumie pod gruszą
Leżę sobie na jednym z dwóch boków
I mam to, co pod gruszą najświętsze -
Święty spokój!

A ta grusza rośnie i rośnie
I przesłania już prawie pół nieba,
A tłum rośnie wraz z gruszą i leży,
Tak jak trzeba.

Gdy odleżę już swoje z nawiązką,
Kiedy będę już gotów do drogi,
Czy potrafią mnie jeszcze udźwignąć
Moje nogi?

Może kiedyś w przypływie odwagi
Albo strachu stokrotnie większego
Znajdę w sobie dość sił, by tę gruszę
Zrównać z ziemią.

A póki co w cieniu pod gruszą
Zalegamy bezpiecznie odłogiem,
Tylko patrzeć, jak nam to leżenie
Wyjdzie bokiem.

Ale nic to - śpijmy spokojnie,
Byle co nas na szczęście nie rusza,
Niechaj do snu kołysze nas nasza
Święta grusza.




Correction +2 -0

Status: Approved
Value: 2 karma points

Votes and comments

  • Wojtek M
    Wojtek M

    Voted to approve with 40 points 1 year ago

  • voit75
    voit75

    Voted to approve with 70 points 1 year ago

anonim

Chords History

Michał Kopczyk (Michał K)
Dodałem chwyty
Correction 1 year ago
Michał Kopczyk (Michał K)
Zgodnie z opisanymi sugestiami rozpisałem chwyty na cały tekst. Jak na pierwszy raz myślę ,że w miarę dobrze
Correction 1 year ago