Na nieparzystej stronie nieba Bogdan Czyżewski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Jak umówić się z dziewczyną
Kiedy nie stać mnie na wino
Ni na kawę, ni na kwiatek
Ani nawet na herbatę?

Jak umówić się z dziewczyną
Kiedy ciemno, kiedy zimno
W Kielcach, w Łodzi albo w Ustce
Gdzie się spotkać na przepustce?

Na nieparzystej stronie nieba
Którędy księżyc chodzi rzadko
Na nieparzystej stronie nieba
Gdzie tylko my, bez żadnych świadków

Bo tak niewiele nam potrzeba
Tylko się spotkać, wziąć za ręce
Na nieparzystej stronie nieba
Niczego więcej nie trzeba nam

Kiedyś spełnię moje plany
Miną nasze biedne lata
Będzie segment i dywany
I na fiata będzie wpłata

Kiedyś, o wieczornej porze
Siądę przy telewizorze
Pomyślimy sobie może
Że nam było nie najgorzej

Na nieparzystej stronie nieba
Którędy rzadko chodzi księżyc
Na nieparzystej stronie nieba
Po prostu trudno w to uwierzyć

Że tak niewiele było trzeba
Tylko się spotkać, wziąć za ręce
Na nieparzystej stronie nieba
Dziś znacznie więcej już trzeba nam

Bo tak niewiele było trzeba
Tylko się spotkać, wziąć za ręce
Na nieparzystej stronie nieba
Dziś znacznie więcej już trzeba nam




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim